Niesamowite, ale wszyscy wstali o czasie na śniadanie. Od razu po śniadaniu ruszyliśmy na przełaj przez las do Suchej Beskidzkiej.
Zabłądziliśmy i poszliśmy przez Japonię
Na szczęście siostra znała skrót przez wiszący most.
Dzięki temu dotarliśmy na czas do zamku, gdzie czekała na nas pani Ania - przewodnik po zamku i mieście.
Odpoczynek w sali rycerskiej.
Z zamku przeszliśmy do parku. Kiedyś były tu boiska, a w zamku liceum z internatem.
Na koniec wyszliśmy na miasto.
Urządziliśmy urodziny Magdy w pizzerii.
Po kolacji wróciliśmy do lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz